Głos Jeremy’ego… Dochodził od niedźwiedzia.
„O mój Boże” – szlochałam, tuląc misia do piersi. „O mój Boże, Jeremy…”
Siedziałem na kanapie i patrzyłem na niedźwiedzia, jakby miał zaraz ożyć.
Nie pamiętam, kiedy to kupowałem. Czy ktoś dał to Sophii?
I wtedy sobie przypomniałem. Tydzień temu świętowaliśmy drugie urodziny Sophii. Moja teściowa, Gloria, dała mu tego misia.
Yo Make również polubił
To się nazywa gulasz dla biedaków, ale jedząc go czuję się tak bogaty!
Włóż surowe klopsiki do wolnowaru z tymi 2 składnikami. Niezrównany gadżet na imprezę.
Omlet ziemniaczany, wyjątkowy i inny!
“Świąteczne Tiramisu z Spekulatius – Smak, Który Oczaruje Każdego!”