Na ten temat możemy dużo rozmawiać. Pierwsze co przychodzi na myśl to trawa prosvirka, którą nazywaliśmy arbuzami. Rosło wzdłuż dróg i wcale nam to nie przeszkadzało. Oderwaliśmy go brudnymi rękami, zdmuchnęliśmy kurz i zjedliśmy. I nie chodziło tu o głód. W ten sposób dowiedzieliśmy się o otaczającym nas świecie. Czy kiedykolwiek próbowałeś spróbować kostki lodu lub próbowałeś spróbować sanek na mrozie? Więc próbowaliśmy wszystkiego zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Kiedy kwitły bzy i akacje, zjadaliśmy ich kwiaty. Szczególnie szukaliśmy kwiatów bzu z pięcioma płatkami.
Wykorzystaliśmy także młode pędy klonu i kwiaty koniczyny.
Na terenach zalewowych rzek rosła dzika cebula, która była znacznie smaczniejsza i słodsza niż zwykle. Jeśli uda nam się go znaleźć, zjadamy go do syta i zabieramy do domu, żeby moja mama mogła dodać go do ciast.
Nie zignorowaliśmy szczawiu, którego też zjedliśmy naprawdę sporo.
Moim przysmakiem była psiankowata. Trzeba było je jeść w pełni dojrzałe, tylko czarne jagody. Miały dość nietypowy smak.
Pamiętam też smak dzikich wiśni. W obozie pionierskim, do którego wysyłano mnie każdego lata, było mnóstwo dzikich wiśni, które były znacznie słodsze od wiśni domowych. Wciąż szukaliśmy czasu, aby spróbować.
Yo Make również polubił
Sekret Czystych Szklanek: Naturalny Składnik, Który Błyskawicznie Usuwa Matowe Plamy
Chleb Jamie’ego Olivera z 3 składników, który piekę co tydzień!
“Cytrynowa Rewolucja w Praniu: Naturalna Metoda na Perfekcyjnie Czyste Ubrania”
Cytrynowe Niebo na Talerzu: Błyskawiczne Ciasto z Mascarpone Gotowe w 20 Minut!