„Malować? Kłótnia! Musiałem obiecać, że zbuduję taras przy basenie. Czy wiesz, ile to kosztuje? I ile weekendów mi to zajmie? »
Trzeci wzrusza ramionami i uśmiecha się figlarnie:
„Jesteście amatorami!” Musiałem spędzić cały tydzień u mojej teściowej zanim tu przyjechałem. I to nie wszystko: będę musiała pomalować jego łazienkę, kiedy wrócę do domu! »
Ostatni, po chwili milczenia, uśmiecha się z zadowoleniem i mruczy:
„Jestem tutaj, nie obiecując niczego. »
Pozostała trójka odwróciła się do niego zaskoczona:
„Jak to zrobiłeś?” »
Wzruszył ramionami i zaśmiał się cicho:
„Kiedy dziś rano zadzwonił mój budzik, po prostu zapytałem: »Łowić ryby czy nie łowić?« “Jękneła i puściła mnie. »
Morał: Wiedz, jak grać swoimi kartami