Reklama
Reklama
Reklama

Mój mąż zginął w wypadku i nigdy nie widziałam jego ciała – potem pewnego dnia usłyszałam jego głos dochodzący z pokoju naszej małej dziewczynki

„Jeremy? Mój głos się załamał. „Czy to jakiś okrutny żart? Proszę… Nie mogę… Nie mogę tego znieść…

Rozejrzałem się po pokoju, a moje drżące ręce zbliżyły się do okna. Coś musiało to wyjaśnić.

Mała dziewczynka zapada w głęboki sen trzymając misia | Źródło: Midjourney

Mała dziewczynka zapada w głęboki sen trzymając misia | Źródło: Midjourney

Moje palce musnęły szkło. Było zamknięte. Zamknięty. Na zewnątrz, przy oknie, leżała mała gałąź drzewa, złamana, jakby spadła na okno.

W porządku. To wyjaśniało hałas. A głos Jeremy’ego?

Mój wzrok zwrócił się ku Sophii. Poruszyła się przez sen i mocniej przytuliła misia.

„Dada” – wyszeptała przez sen, a moje serce znów się złamało.

I wtedy zrozumiałem.

Niedźwiedź.

Uklękłam przy jego łóżeczku, trzęsącymi się rękami chwyciłam go. Naciskałem go.

„Zawsze będę cię kochać.”

Poczułem tak silny ucisk w klatce piersiowej, że myślałem, że zemdleję.

Reklama

Yo Make również polubił

Leave a Comment